Wytresowany na szefa
Cezary Mech, od maja 1998 prezes UNFE
Wytresowany na szefa
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
- Tak? - Cezary Mech jest zdziwiony, słysząc, że nominację na prezesa Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi otrzymał w związku z przydzieleniem tego stanowiska decyzją polityczną Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowemu. - Premier Buzek, proponując mi to stanowisko, nic o tym nie wspominał. Pytał mnie jedynie, czy jestem wystarczająco dobrze przygotowany merytorycznie - mówi.
Sympatyczny. Jak na człowieka poddawanego krytyce przez ludzi, którzy zarządzają olbrzymimi pieniędzmi (szefów towarzystw emerytalnych) - nadzwyczaj zrelaksowany. Pod tym spokojem może kryć się stanowczość, a nawet gwałtowność. Przy trudnych pytaniach wybucha śmiechem, po czym życzliwie mówi nie na temat. Wie, jak nie odpowiadać na kłopotliwe pytania. Luzak albo zakonspirowany nerwus.
Niechętni mu oceniają go bezlitośnie.
- Bardzo despotyczny i arogancki. Nie liczy się dla niego ani stronnictwo, ani podwładni. Świetny fachowiec, ale trudny charakter. Ogromna wiedza ekonomiczna, której nie umie przekazywać. Połączenie wyrafinowanej inteligencji z nieznośnym megalomaństwem - mówi anonimowo młody obserwator polskiego rynku finansowego.
- Owszem, jest człowiekiem silnej ręki, nie popuszcza, nie daje wytchnąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta