Korupcjogenna niejawność
"Korupcjogenna niejawność"
Jestem zbulwersowany orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie "Słowa Podlasia" ("Korupcjogenna niejawność", "Rz" 71, 24.03.2000 r.). Nie można bowiem utajnić obrad, na których nie są omawiane sprawy zastrzeżone lub objęte klauzulą tajności.
Sprawy gminy dotyczące finansów publicznych są jawne, ponieważ mieszkańcy miasta kształtują podatkami kasę miejską.
Ich prawem jest wiedzieć, jak wydaje się ich pieniądze, tak jak Sejm podaje strukturę budżetu na każdy rok do publicznej wiadomości. Przyjmując, że są kwestie tajne, związane np. z obronnością lub treścią umów handlowych - bo mogą być - zastrzega się (ewentualnie) wtedy tylko tę część obrad i materiałów. Jak w takim razie ocenić jawną dyskusję nad poszczególnymi elementami zbrojeń w Kongresie USA, np. budowy systemu wczesnego ostrzegania? Czyżby gospodarka gminy obejmowała sprawy jeszcze bardziej poufne?
Moje zaufanie do NSA znacznie spadło.
J.M. (nazwisko i adres do wiadomości redakcji)