Pylon rośnie jak na drożdżach
W kwietniu rozpocznie się mocowanie stalowych lin
Pylon rośnie jak na drożdżach
KRYSTYNA FOROWICZ
Pylon - najbardziej widoczna część konstrukcji mostu ma już 73 metry wysokości, z planowanych 87,5 m. Po 20 miesiącach budowy stalowa część mostu jest gotowa. Można już przejść na drugi brzeg. Tyle tylko, że po wiszącym nad Wisłą "żelastwie": ogromnych, stalowych rusztowaniach. Żeby przejechać samochodem po moście, musimy jeszcze poczekać.
W kwietniu rozpocznie się mocowanie grubych, stalowych lin, które będą podtrzymywać betonowo-stalowy szkielet. Połączą pylon z mostem Te roboty potrwają trzy miesiące. Potem tylko położyć asfalt, ustawić latarnie, zbudować chodniki i... puścić ruch. Most Świętokrzyski każdego dnia przybiera "na wadze". Od strony warszawskiej ma 160 m długości i waży 560 ton. Po stronie praskiej zamontowana konstrukcja osiągnęła już 110 m i waży 542 tony. Kilka tygodni temu brygady warszawskiego Mostostalu połączyły dwie 60-metrowe nogi pylonu. Montowane są odpowiednie gniazda, w których zaczepione zostaną końcówki lin nośnych o przekroju 30 cm. Muszą być ułożone z dużą precyzją, jak w szwajcarskim zegarku. Dlatego też wieszanie lin nośnych Mostostal powierzył fachowcom ze szwajcarskiej firmy, która się wyspecjalizowała w tej dziedzinie.
Gonią czas
Ekipy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta