Wysłałbym tam syna
Wysłałbym tam syna
Podpułkownik Roman Polko, 38 lat, urodzony w Tychach, absolwent
Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych oraz Akademii Obrony Narodowej. Dowódca Polskiej Jednostki Wojskowej w ramach KFOR w Kosowie. Uczestniczył w misji pokojowej
w Chorwacji. Żonaty, dwoje dzieci: Alina i Adrian.
Rangersi. Na całym świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych, jest ich zaledwie kilka tysięcy. W Polsce - kilku. To najlepiej wyszkoleni żołnierze na kuli ziemskiej. Historia tych elitarnych oddziałów wojskowych sięga drugiej połowy XVIII wieku. Pierwszych rangersów szkolił Amerykanin major Robert Rogers. Byli przygotowywani do walki w najtrudniejszych
warunkach terenowych. Amerykańscy rangersi zasłynęli w wielu bitwach, między innymi w akcji "Pustynna burza" w 1991 roku. Umundurowanie rangersów niczym specjalnym się nie wyróżnia. Mają niewielką, półkolistą naszywkę "Ranger" na lewym rękawie.
Jak został pan rangerem?
- Przez przypadek. I o dziesięć lat za późno. To jest szkolenie dla dwudziestolatków, a ja miałem wtedy już trzydzieści pięć. Z dokumentów, które przysłano do mojej jednostki, wynikało, że potrzebny jest oficer do "odbycia specjalistycznego, wysoko zaawansowanego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta