Ogród, w którym straszy
Spływająca z drzew na twarz "Orca" woda spowodowała, że kamień pokrył się śliskim zielonkawym nalotem
FOT. ROMAN CZEJAREK
ROMAN CZEJAREK
- Jeżeli chcą państwo zwiedzać ogród razem z dziećmi, proszę się najpierw dobrze zastanowić! To miejsce raczej wyłącznie dla dorosłych... - ostrzegają turystów stojący przy wejściu do parku przewodnicy. Ale z uśmiechu na ich twarzach trudno jednoznacznie odczytać, czy mówią poważnie, czy tylko żartują.
Już sam dojazd (zjazd Attigliano ze słynnej Autostrady Słońca (A1) łączącej Florencję z Rzymem) do parku robi dziwne wrażenie. Okolica jest biedna, zaniedbana i zwyczajnie brudna. Na poboczu odrapany drogowskaz z napisem "Bomarzo".
Grobowce zamiast kwiatów
Owiana tajemnicą historia Parco dei Mostri liczy sobie kilkaset lat. W połowie XVI wieku renesansowe ogrody były ozdobą wielu rezydencji. Nikt jednak nie odważył się wybudować czegoś takiego! Złośliwi mówią nawet, że park bardziej przypomina wizję ze snu szaleńca niż jakikolwiek znany ogród.
Według przekazów park zbudowali tureccy więźniowie, wzięci do niewoli w bitwie pod Lepanto (1571 r.). Garbaty i brzydki książę Vicino Orsini postanowił zadziwić współczesnych. Legenda głosi, że pierwszą osobą, która odwiedziła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta