Jak pierwszy krok człowieka na księżycu
Jak pierwszy krok człowieka na księżycu
Południowokoreańscy parlamentarzyści w trakcie uroczystości palenia świec wokół mapy Półwyspu Koreańskiego dla uczczenia spotkania przywódców państw koreańskich w Seulu
FOT. (C) AP
OD NASZEGO SPECJALNEGO WYSŁANNIKA
Po raz pierwszy od podziału Korei na dwa wrogie sobie państwa ich przywódcy uścisną sobie dziś dłonie. "To dla nas to samo co dla świata pierwszy krok człowieka na Księżycu"- napisała wczoraj jedna z seulskich gazet. Przez trzy dni, od dziś do czwartku, północnokoreański przywódca Kim Dzong Il będzie gościł w Phenianie prezydenta Korei Południowej Kim De Dzunga.
Choć spotkanie zapowiedziano przed dwoma miesiącami, opinia publiczna na Południu wciąż nie może ochłonąć z oszołomienia. Ogłoszone w ostatniej chwili jednodniowe opóźnienie szczytu pogłębiło tylko panujące na Południu wrażenie nieprzewidywalności dalszych wydarzeń.
- Jesteśmy jak widzowie w teatrze - przyznaje Ju Kun Il, publicysta dziennika "Chosun Ilbo", jeden z najbardziej wpływowych komentatorów politycznych w kraju, znany z konserwatywnych poglądów. - Możemy jedynie z osłupieniem obserwować błyskawiczny rozwój wydarzeń, do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta