Protest aresztantów coraz słabszy
Już tylko 90 osadzonych w areszcie śledczym w Białymstoku odmawia przyjmowania posiłków przygotowanych w więziennej kuchni. Wczoraj śniadania nie zjadło 380 osób.
- Liczymy, że przy tej dynamice, jutro protestujący będą pojedynczymi przypadkami - powiedział "Rz" Andrzej Wiśniewski dyrektor aresztu śledczego w Białymstoku. Dyrektor dodał, że charakter zdarzenia, sposób działania jest swoisty dla zorganizowanej grupy przestępczej. Służba więzienna przechwyciła ostatnio grypsy ogólnej treści, można przypuszczać, że dotyczą one trwających właśnie przed białostockim sądem procesów.
- Większość osadzonych jest zdezorientowana, nie wiedzą, z jakiego powodu protestują - mówi Andrzej Wiśniewski. Osadzeni żądali możliwości oglądania telewizji po północy i przynoszenia z zewnątrz papierosów, większego urozmaicenia posiłków oraz swobodnej atmosfery podczas odwiedzin.
E.P.