Tak dla Joschki Fischera
Aby się rozwijać, chronić swe tradycje i wartości, UE potrzebuje czegoś więcej niż strefy wolnego handlu
Tak dla Joschki Fischera
RYS. JANUSZ MAYK MAJEWSKI
JERZY ŁUKASZEWSKI
Metamorfoza Joschki Fischera może być przywołana na poparcie tezy, ze funkcja odmienia i kształtuje człowieka. Kto pamięta sekciarstwo i agresywność trybuna Zielonych sprzed kilku lat, jest dzisiaj mile zdziwiony umiarem, szerokością horyzontów i konstruktywną postawą niemieckiego ministra spraw zagranicznych. Propozycja stopniowego przekształcenia Unii Europejskiej w "federacje państw narodowych", którą Joschka Fischer przedstawił 12 maja tego roku na uniwersytecie Humboldta w Berlinie, zasługuje na baczną i życzliwą uwagę w Polsce.
Był najwyższy czas, aby wydobyć Unię Europejską z bezruchu, wskazać jej ambitny cel do osiągnięcia i przywrócić pierwotny dynamizm. Nie podzielam opinii, wyrażonych w Polsce i za granicą, ze inicjatywa niemieckiego ministra spraw zagranicznych była przedwczesna. Doświadczenie historyczne uczy, że na scenie międzynarodowej nie ma sytuacji statycznych. Procesu, który jest w toku - takiego jak integracja europejska - nie uda się na dłuższy czas "zamrozić" na pewnym etapie. W praktyce albo idzie on naprzód, albo się cofa. Byłoby zaś klęską dla Europy, gdyby dzieło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta