Spokojnie na koloniach
Oferty trzeba sprawdzać w kuratorium
Spokojnie na koloniach
Kończą się pierwsze wakacyjne turnusy obozów i kolonii dla dzieci. Do kuratoriów trafiło niewiele skarg na organizatorów letniego wypoczynku.
- To dopiero początek sezonu - zastrzegają jednak kuratoryjni wizytatorzy. Najtragiczniejszy do tej pory incydent miał miejsce dwa tygodnie temu na obozie nad jeziorem Śniardwy. W czasie rejsu żaglówką utonął szesnastolatek. Obóz działał nielegalnie, nie był zarejestrowany w kuratorium - to nie jedyny tego typu przypadek w województwie warmińsko-mazurskim.
Zdaniem Krzysztofa Kłopotowskiego, wizytatora z warszawskiego kuratorium, wysyłając dzieci na kolonie i obozy, rodzice powinni sprawdzać oferty letniego wypoczynku w oddziale kuratorium właściwym dla miejsca, w którym są one organizowane. Każdy organizator ma bowiem obowiązek ich rejestracji. - Nigdy nie będziemy mieli stuprocentowej pewności, iż wszystko będzie w porządku, ale rejestracja oznacza, że organizator nie ma nic do ukrycia i zrobił wiele, by wypoczynek się udał - mówi Kłopotowski. - My kontrolujemy m.in., czy kadra ma kwalifikacje do opieki nad dziećmi oraz czy obiekt, w którym dzieci będą zakwaterowane, jest bezpieczny. Wizytator przypomina, że gdy ofertę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta