Parlamentarny fotel za 38 tysięcy
Już w poniedziałek łódzki Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawi swoich kandydatów na posłów i senatorów. Kandydaci zaakceptowani przez władze miejskie partii będą musieli wpłacić na konto sztabu wyborczego 2 tysiące zł, zaś popierani przez władze wojewódzkie - 6 tys. zł. Nieoficjalnie działacze SLD mówią jednak, że na kampanię każdy z kandydatów będzie musiał wyłożyć znacznie więcej: ok. 38 tys. zł.
- Kampania wyborcza kosztuje - konstatuje wiceprzewodniczący miejskiej organizacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Krzysztof Makowski.
TOR