Małe ojczyzny
Tadeusz Komendant
U początków literatury małych ojczyzn (czasem złośliwie nazywanej korzenną) legł mit Kresów. Powojenna wędrówka ludów i granic spowodowała, że tereny te znalazły się poza obszarem Polski, choć dalej zajmowały poczesne miejsce w narodowej wyobraźni. Wykorzenienie biograficzne części pisarzy i niemożliwość mówienia o nim wprost przyczyniły się do narodzin mitograficznej literatury kresowej. Opisywała ona fantomowy ból w uciętej ręce, choć w dziełach o wysokim stopniu komplikacji, podejmujących wyrafinowaną literacko grę. Tadeusz Konwicki mitologizował swoje wileńskie dzieciństwo; Andrzej Kuśniewicz przetapiał wielonarodową Galicję w ekumenię literatury; Julian Stryjkowski wydobywał z nicości zamordowany świat galicyjskich Żydów; Leopold Buczkowski - najradykalniejszy pośród nich - od zapisu bratobójczych rzezi na Wołyniu przechodził do destrukcji fabuły. To czterej najważniejsi, moim zdaniem, przedstawiciele tego nurtu, choć w tym kręgu umieścić można wiele innych dzieł, choćby "Dolinę Issy" Czesława Miłosza.
Mimo że owe powieści były poszukiwaniem najdosłowniej utraconego czasu i wyprawą w głąb własnej pamięci, stanowiły zjawisko przede wszystkim pisarskie; niewiele miały wspólnego z falą niekiedy nostalgicznych, niekiedy rewindykacyjnych pamiętników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta