Krótka historia bez happy endu
Szkoły społeczne
Krótka historia bez happy endu
Anna Paciorek
W Polsce działa ponad tysiąc szkół niepublicznych. Znaczna część z nich używa w swoich nazwach słowa "spo -łeczna". Dla odróżnienia od szkół prywatnych, które zazwyczaj mają przynieść zysk właścicielowi, szkoły spo -łeczne zakładane były przez zainteresowanych edukacją swych dzieci rodziców i nauczycieli pragnących pracować inaczej. Najwięcej z nich prowadzi Społeczne Towarzystwo Oświatowe, organizacja ogólnopolska, wzorem której poszły inne to -warzystwa i stowarzyszenia, najczęściej regionalne. Szkoły społeczne miały być alternatywą dla skostniałej, zmonopolizowanej państwowej oświaty. Miały uczyć inaczej, według autorskich programów. Miały też sprzyjać rozwojowi u cznia, a rodzicom gwarantować wpływ na edukację dzieci. Jak jednak wynika z badań Joanny Jung-Miklaszewskiej i Danieli Rusakowskiej z Instytutu Badań Edukacyjnych między tymi zamierzeniami i deklaracjami a rzeczywistością występują znaczące rozbieżności.
Bez własnego dachu nad głową
Autorki zebrały ankiety od 723 nauczycieli i 104 dyrektorów ze 113 szkół, w tym 63 szkół podstawowych, 43 liceów ogólnokształcących, pozostałe placówki oferowały naukę łącznie od podstawówki do matury. Tylko co dziesiąta ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)