Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dziwna ojczyzna

02 września 2000 | Plus Minus | JN
źródło: Nieznane

REPORTAŻ

Transport, w którym znalazła się spacyfikowana przez bolszewików rodzina Gromadzkich, zatrzymał się w mieścinie Tit-Arach, u ujścia Leny

Dziwna ojczyzna

JANINA GROMADZKA Z CÓRKAMI (Z LEWEJ ALINKA) PRZED DOMEM NA PORZECZKOWYM WZGÓRZU

FOT. JANUSZ NICZYPOROWICZ

JANUSZ NICZYPOROWICZ

Ogarnęło ich tam drżenie,

Ból taki jak kobietę rodzącą.

Podmuchem wiatru wschodniego

Rozbijasz okręty Tarszisz...

Cośmy usłyszeli,

tośmy zobaczyli...

(Księga Psalmów - Psalm 48)

- To jest moja rodzina - powiedziała, sunąc dłonią przez powietrze nad głowami obecnych.

A było ich tam wielu.

Siedzieliśmy przy długim stole w salonie. Pięć kobiet i chłopiec na huśtawce. Pachniało bigosem, gotowanymi ziemniakami.

Gdzieś w ogrodzie, skryty za zieloną mgłą traw, ujadał pies.

- Ja nazywam się Alina Topolska, z domu Gromadzka. Mój dziadek miał na imię Ludwik, a babcia Henryka. Ojciec Jan miał brata Jerzego, czyli mojego stryja. Moja babcia miała siostrę Annę - upewnia się, czy wszystko w tych koneksjach jest jasne i ciągnie dalej - która wyszła za mąż za Emila Młynarskiego, kompozytora, skrzypka i dyrygenta. Natomiast ich córka Aniela była żoną Artura...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2103

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament