Egzorcyzmy nad komputerem
Egzorcyzmy nad komputerem
FOT. (C) AP
ANNA FRAJLICH
Czytając w nowojorskim "Przeglądzie Polskim" relację Moniki Bartkowicz z ostatniego spotkania Gustawa Herlinga-Grudzińskiego z czytelnikami w Krakowie, natknęłam się na stwierdzenie, że pod koniec życia pisarz "stał się świadkiem powstawania kolejnego wariantu zniewolenia człowieka - globalnej komputeryzacji". Tak bezwzględnie ostra ocena cybernetycznej rewolucji skłania do refleksji nad tym, co właściwie powoduje, że jedne wynalazki ulegają w naszych oczach demonizacji, podczas gdy inne otaczamy romantyczną gloryfikacją lub wręcz - idealizacją.
Wynalazek energii elektrycznej spowodował, że cywilizacja po raz pierwszy, i to dopiero pod koniec dziewiętnastego wieku, odstawiła na górną półkę dar Prometeusza - płomień. To żarówka sprawiła, że romantyczne światło świecy i lampy naftowej zostało relegowane do roli symbolicznej. Dziś nikt nie wyobraża sobie życia bez elektryczności, zdarzające się czasem awarie przypominają, jak bardzo jesteśmy od elektryczności uzależnieni, ale nie odczuwamy tego jako zniewolenia i chociaż była to zmiana rewolucyjna, literatura nie utrwaliła żadnego zasadniczego buntu przeciw elektryfikacji. Również forpoczty "poczty elektronicznej" - fonograf i telegraf - nie wzbudzały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta