Szalone pomysły pułkownika
Za miliony dolarów zapłacone za uwolnienie zakładników Muammar Kadafi kupuje powrót na salony polityczne świata
Szalone pomysły pułkownika
RYSZARD MALIK
Stojący na czele państwa libijskiego od 1969 roku Muammar Kadafi mówi o sobie, że należy do ludu. Odrzuca wszystkie zaszczyty, nie chce być ani generałem, ani marszałkiem, nie mówiąc już o prezydenturze. Od lat wystarcza mu stopień pułkownika. W swoich rękach skupił wielką władzę i drobiazgi go nie interesują.
Trwająca już 31 lat kariera Kadafiego rozpoczęła się 1 września 1969 roku, gdy jako 27-letni kapitan stanął na czele zamachowców, którzy odsunęli od władzy króla Idrisa i ogłosili rewolucję, zwaną później "Zieloną". Kolejny kraj arabski, kolejny zamach stanu, następna rewolucja - pisali wówczas komentatorzy. W krajach, w których decydowała siła, a nie demokratycznie wybrane władze, nie było to nic nadzwyczajnego. Choćby sąsiednim Egiptem, po usunięciu króla Faruka rządzili od 1952 roku wojskowi na czele z Gamelem Naserem, który stworzył wzór dla niemal wszystkich arabskich przewrotów i stał się ojcem wielu rewolucji na kontynencie afrykańskim.
Ale Kadafi, dysponując wielkimi pieniędzmi ze sprzedaży ropy naftowej, postanowił zadziwić świat. Bardziej niż pieniądze fascynuje go władza....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta