Polityka bez wartości
Zrozumienie wartości, którymi kierują się inni, nie musi oznaczać przyjęcia ich za swoje
Polityka bez wartości
RYS. JACEK KRYSZKOWSKI
MARIA ŁOŚ
Pełen melancholii esej prof. Krzysztofa Michalskiego "Polityka i wartości" ("Plus Minus" 33/2000) pobudza do myślenia. Poruszając bowiem jeden z kluczowych i najtrudniejszych dylematów współczesności, proponuje jego rozwiązanie za pomocą filozoficznej mistyfikacji. Stara się on nas przekonać, że jedynie uwolnienie polityki i jej głównego instrumentu - prawa - od balastu wartości, przynieść może maksymalne złagodzenie niebezpiecznych konfliktów rozdzierających współczesne społeczeństwa. Ponieważ jednak - wedle samego autora - fikcją jest, że prawo (a więc i polityka) może się bez wartości obejść, sugeruje on, że należy po prostu stworzyć pozory obiektywności norm prawnych, zaaranżować świat, w którym ludzie uwierzyliby, że podczas gdy moralność jest umowna i wymyślona przez ludzi, prawo jest neutralne, "dane", pozbawione społecznych korzeni.
Autor postuluje, by rozstrzygając konflikty politycy nie odwoływali się do wartości lecz do prawa, jako że wartości dzielą i zawsze w sytuacji konfliktu prowadzą do dominacji jednej ze stron. W związku z tym zaleca politykę traktowania wszystkich konfliktów jako wyniku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta