Mali żebracy
Nie będzie datków, nie będzie problemu
Mali żebracy
Mali żebracy to przede wszystkim dzieci obcokrajowców
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
ELIZA OLCZYK
Sasza to sympatyczny, niebieskooki blondyn, autentyczny kaleka, dziecko, które urodziło się bez nóg, po katastrofie w Czernobylu. Idealnie nadaje się zatem do żebrania. Każdy się nad nim ulituje. Sasza przyjechał do Polski bez rodziców. Ludzie, którzy go przywieźli, część pieniędzy zdobytych przez Saszę oddawali jego rodzicom. Za wypożyczenie dziecka do żebrania.
Sasza zatrzymany przez policję trafił do Pogotowia Opiekuńczego w Warszawie, skąd został deportowany do swojego kraju, na Ukrainę. Ale podobno znowu go widziano żebrzącego w Warszawie, na Pradze -Północ.
Ile jest w Polsce dzieci wykorzystywanych przez dorosłych do żebrania? Ile jest dzieci, które żebrzą dobrowolnie, bo jest to dla nich i dla ich rodzin jedyne dostępne źródło utrzymania? Nikt tego nie wie i nikt nie pokusi się o oszacowanie skali zjawiska, bo żebractwo związane jest z anonimowością, a tym samym trudne do zbadania. Wiadomo jedynie, że dzieci, które widzimy na ulicach, często kalekie lub malutkie, w towarzystwie rodziców lub tzw. opiekunów, są z reguły obcokrajowcami. Pochodzą z Rumunii, Mołdawii, z krajów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta