Trzy lata za zgwałcenie współwięźnia
Na trzy lata pozbawienia wolności Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał wczoraj 23-letniego Tomasza K., który odbywając w więzieniu karę za kradzieże, znęcał się nad jednym ze współwięźniów, a potem brał udział w jego zgwałceniu. Drugi sprawca gwałtu nie żyje. Powiesił się w celi.
Tomasz K. i nieżyjący już mężczyzna "tępili" swojego współlokatora przez cztery dni. Kazali mu zlizywać jedzenie z podłogi, wykonywać setki pompek i przysiadów, bili go i kopali, nie mógł dotykać żadnego przedmiotu w celi. Wreszcie go zgwałcili.
Pokrzywdzony zgłosił gwałt i w czasie śledztwa szczegółowo opowiedział o swoich cierpieniach. Przed sądem jednak robił wszystko, by wybielić oskarżonego (proces był utajniony). Jak powiedział wczoraj sędzia, pokrzywdzony albo się bał odwetu, albo kierowała nim tzw. solidarność kryminalna.
Bogumiła Nehrebecka, Wieczór Wrocławia