Listy
- Przeprosiny TVP
- TVP przeprasza Rzadko oglądam telewizję, być może dlatego nie widziałem w niej dotąd równie dobrego, nareszcie krytycznego - ale mądrze - filmu o pontyfikacie papieża. Dobrego, bo przede wszystkim widzianego nie z naszego, polskiego, punktu widzenia, a innych, dla których przynajmniej teoretycznie Jan Paweł II też jest przecież papieżem. Był to dla mnie pierwszy film na jego temat, który nie miał tak uwielbianej przez niektórych, a przyprawiającej o mdłości, otoczki odpustowego patriotyzmu, ślepego posłuszeństwa, brania wszystkiego, co papież powie literalnie, ostentacyjnego - a nierzadko bezmyślnego - powtarzania jego słów.
Nie jestem przesadnym wielbicielem Jana Pawła II, ale też daleki jestem od umniejszania jego roli i znaczenia w życiu nas wszystkich, a zwłaszcza jego wkładu w obalenie komunizmu. Można się nie zgadzać z jego poglądami na wiele spraw, ale też nikt nie odbierze mu tego, czego dokonał. Zresztą film w bardzo ciepły sposób eksponuje jego zasługi. Ale wielkość papieża nie oznacza, że nie należy być krytycznym, bo brak krytyki - wobec
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta