Sport
- Gwiazdy sportu: Maurice Greene
- Znaki zapytania
- Przez most Brooklyński GWIAZDY SPORTU
Maurice Greene
FOT. (C) REUTERS
W swoim biurze w Los Angeles kazał umieścić na ścianie oprawiony w ramki i szkło napis: "Każdego ranka w Afryce budzi się ze snu gazela. Wie, że musi biec szybciej, niż najszybszy z lwów, bo zostanie zjedzona. Każdego ranka budzi się też lew. Wie, że musi biec szybciej, niż najwolniejsza z gazeli, bo umrze z głodu. Nieważne, czy jesteś lwem czy gazelą. Kiedy wstaje słońce, lepiej zerwij się do biegu".
Maurice urodził się w biednej murzyńskiej rodzinie na przedmieściach Kansas City w 1974 roku, jako najmłodsze dziecko Ernesta i Jackie Greene'ów. Gdy miał 14 lat, jego matka zdecydowała się przygarnąć pięcioro synów swojej siostry w wieku od czterech miesięcy do pięciu lat i wziąć się za ich wychowanie. W niedużym mieszkaniu zrobiło się ciasno. Maurice'owi się to nie spodobało i coraz rzadziej bywał w domu. Większość nocy spędzał u Ala Hobsona, byłego żołnierza marines. Hobson już wtedy był jego trenerem. "Razem z żoną traktowaliśmy go jak swoje dziecko. Nie mieliśmy z Maurice'em żadnych kłopotów. Nie chciał się uczyć. Chciał być sportowcem. Namawiałem go, żeby poszedł do college'u, co jest niejako powinnością wszystkich amerykańskich lekkoatletów, ale mu się nie
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta