Europejski wybór Ukrainy
Europejski wybór Ukrainy
RYS. PAWEŁ GAŁKA
ZDZISłAW NAJDER
Kiedy zbliżamy się do Kijowa samochodem, jadąc od zachodu, oszołamiają przestrzenie i rozmiary - rozległość otwartych pól i lasów, odległości między osadami mierzone w dziesiątkach kilometrów, szerokość szos dojazdowych, wielopoziomowe węzły dróg pod miastem, wielopasmowe arterie, ogrom osiedli mieszkaniowych i budynków publicznych. Stosunek ludzi do przestrzeni jest tu raczej amerykański niż europejski.
W zachowanej przedrewolucyjnej architekturze - takich secesyjnych wspaniałości nie znajdziemy w żadnym z miast Polski, może z nimi konkurować najwyżej łódzki pałac Poznańskich - ślady wielkiego bogactwa przerastają wszystko, co nam się w Polsce z tych czasów zachowało.
Można odczuć, że jest się w stolicy państwa ogromnego (drugie w Europie) i licznie zaludnionego (52 miliony). Myślę, że po roku 1991 Ukraińcy, wyswobodzeni nagle spod bezpośredniej dominacji Rosji, zachłysnęli się poczuciem własnej wielkości i znaczenia. A skoro uzyskanie przez nich po raz pierwszy w dziejach nowożytnych niezależności na całym etnicznym obszarze ukraińskim było wydarzeniem istotnie bez precedensu, także w skali geograficznej - uznali, że cały świat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta