Akta spraw w domowej szafie
Akta ponad dwustu spraw prowadzonych w okresie minionych pięciu lat przechowywała w swoim domu prokurator Prokuratury Rejonowej w Szamotułach (woj. wielkopolskie). W statystykach figurowały one jako zakończone. Zlecone przez poznańską Prokuraturę Apelacyjną postępowanie na ten temat prowadzi od lipca bieżącego roku Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.
- Sprawy, które wylądowały w domowej szafie pani prokurator, faktycznie załatwione nie były - powiedział "Rz" w czwartek rzecznik zielonogórskiej prokuratury Kazimierz Rubaszewski. Dodał, że trafiały tam dokumenty postępowań nie mających dużego znaczenia. Nikt o nie nie pytał, nikt z zainteresowanych się nie skarżył, więc kobiecie udawało się tak długo ukryć ten proceder.
Przywiązana do akt pani prokurator już nie pracuje w prokuraturze szamotulskiej.
J.P.