Pogotowie gazowe nie dopatrzyło
Pięć osób, w tym dwoje dzieci zostało ciężko rannych na skutek wybuchu, do którego doszło w domku jednorodzinnym w Bąkowie. Przyczyną eksplozji było nieszczelne przyłącze gazowe poza budynkiem. Według wstępnych ustaleń kilkanaście godzin przed wybuchem mieszkańcy domku wezwali pogotowie gazowe, gdyż w ich sąsiedztwie czuć było gaz. Przybyli specjaliści nie znaleźli powodów do alarmu. Jak się okazało, gaz z pękniętej rury przedostawał się pod ziemią wprost do piwnicy domu. Ekspolodował, gdy jeden z mieszkańców próbował zapalić papierosa. Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzi policja.
M.Sz.