Taśmami w prezydenta
Taśmami w prezydenta
- Fragmenty nagrań Mykoły Melnyczenki PIOTR KOŚCIŃSKI z Kijowa
Zagadkowe zniknięcie opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadzego przerodziło się w skandal polityczny, największy w ciągu dziesięciu lat niepodległości Ukrainy. W skandal ten zamieszani są prezydent Leonid Kuczma i jego najbliżsi współpracownicy.
Przedstawiając taśmy magnetofonowe z rzekomym nagraniem wypowiedzi Kuczmy, lider opozycyjnych socjalistów oskarżył prezydenta o zorganizowanie porwania, a może i zamordowania Gongadzego. Kuczma temu zaprzeczył. Zresztą z przedstawionych wypowiedzi - jeśli są naprawdę jego - wcale jednoznacznie nie wynika, że prezydent miałby faktycznie polecić dokonanie zbrodniczego czynu.
Co to wszystko tak naprawdę oznacza? Jest kilka możliwości. Być może nagranie zostało sfałszowane przez przeciwników prezydenta - ale w to wierzy coraz mniej Ukraińców. Być może oficer, który zorganizował podsłuch, oraz politycy, którzy nagłośnili sprawę, są szczerymi patriotami chcącymi dobra Ukrainy - ale to, niestety, wydaje się mało prawdopodobne. Być może wreszcie w Kijowie trwa coraz dramatyczniejsza walka o władzę, a wyciągnięcie osławionych taśm stanowi jej element. Ta wersja rozwoju wydarzeń jest najbardziej
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta