Kodeks karny z roku 1997 został źle opracowany
Trzeba zaostrzyć kary
RYS. PAWEŁ GAŁKA
WŁADYSŁAW MĄCIOR
Po roku 1989 nastąpił w Polsce gwałtowny wzrost przestępczości, zwłaszcza tej najgroźniejszej, związanej z agresją i stosowaniem przemocy, a także przestępczości zorganizowanej. Reakcją na to wysoce społecznie niebezpieczne zjawisko była i niestety nadal jest daleko posunięta liberalizacja represji karnych. Takie podejście do walki z narastającą przestępczością jest niewytłumaczalne z punktu widzenia człowieka rozsądnie myślącego.
JUTRO W "RZECZPOSPOLITEJ"
Mit surowej kary
Nie ma przesłanek do wysuwania postulatu generalnej nowelizacji kodeksu i "rewolucji" w istniejącym systemie kar oraz zasad ich wymierzania. Płonne jest przekonanie, że taka "rewolucja" byłaby skutecznym środkiem ograniczania wzrastającej przestępczości. Wiara pokładana w surowość kary jako rzekomo podstawowy czynnik efektywności w zwalczaniu przestępczości jest mitem
pisze Leszek Kubicki
W roku 1997 został uchwalony nowy kodeks karny, który natarczywie reklamowany był jako bardzo dobry akt prawny. Tymczasem po jego wejściu w życie nastąpił dalszy wzrost przestępczości.
Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że w roku 1999 zanotowano największą w dekadzie lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta