Opolskiemu nie grozi BSE
Uczestnicy spotkania służb sanitarnych i weterynaryjnych, które odbyło się u wojewody opolskiego uważają, że region jest wolny od niebezpieczeńtwa choroby "wściekłych krów".
Zdaniem specjalistów dotychczasowe doświadczenia nie uzasadaniają obaw przed możliwością kupienia zakażonego mięsa w sklepach. Z drugiej strony lekarze weterynarii wskazują nowe potencjalne źródło zakażenia BSE. Są nim koty. Poczciwe mruczki są wrażliwe na zakażenia prionami. Objawy choroby u kotów mają przebieg analogiczny jak u bydła - trzęsawka głowy i uszu, apatia, nadwrażliwość na bodźce zewnętrzne. Czasem świąd skóry i oblizywanie dolnej i górnej wargi. Niestety, nie ma gwarancji, że wszyscy producenci kociej karmy rezygnują w jej produkcji z wołowiny podejrzanego pochodzenia.
M.Sz.