Rosyjskie białe kołnierzyki
Rosyjskie "białe kołnierzyki"
Portret socjologiczny
Na kupno takiego futra stać, ciągle jeszcze, tylko nielicznych
(C) EPA
SŁAWOMIR POPOWSKI
Z MOSKWY
Menedżerowie, yuppies, ludzie wolnych zawodów, wysoko opłacani urzędnicy, dobrze prosperujący drobni i średni przedsiębiorcy - innymi słowy: "białe kołnierzyki", sól ziemi społeczeństw demokratycznych i gwarancja ich stabilnego rozwoju... Jaka jest klasa średnia w Rosji?
Olgę, zatrudnioną w Dumie Państwowej, najwyraźniej rozdrażniło to pytanie. - Niczego takiego u nas nie ma i nie było. To bzdura. Są tylko nieliczni bardzo bogaci, a reszta to biedni i nędzarze. Cała Rosja jest taka - próbuje mnie zbyć. - Przed krachem 1998 roku była jeszcze szansa na poprawę, ale potem wszystko diabli wzięli. Śmiano się kiedyś z "nowych Ruskich", dopóki nie przyszedł kryzys i nie stali się "nowymi bezrobotnymi"...
Od świtu do nocy w biurze
Olga pracuje w Dumie w gabinecie samego szefa. Po dłuższej rozmowie "po rosyjsku", czyli w kuchni, przyznaje się, że zarabia 3500 rubli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta