Dowcipnisie czy wandale
Dowcipnisie czy wandale
Komentarz: Kwestia smaku
Najpierw zauważono, że z klawiatur wielu komputerów w Białym Domu zniknęła litera "W". Litera bardzo ważna, bo stanowiąca inicjał drugiego imienia nowego amerykańskiego prezydenta - Walker. Z niektórych klawiatur literę tę wyłamano i przybito do drzwi, na innych zamalowano ją farbą. Była to, jak się wkrótce okazało, nie jedyna z "pamiątek" pozostawionych przez ekipę Billa Clintona, która opuściła Biały Dom w ubiegłym tygodniu.
Inne "pamiątki" to potłuczone szklane blaty na biurkach, wysmarowane klejem drzwiczki i szuflady. Demokratyczni dowcipnisie poprzełączali również linie telefoniczne i pozamieniali naklejki z numerami na telefonach. Po sprawdzeniu kopiarek okazało się z kolei, że znajdują się w nich kartki z podobizną George'a W. Busha w niezbyt korzystnym świetle przedstawiające czterdziestego trzeciego prezydenta USA.
Na drzwiach jednego z biur znaleziono natomiast napis "Pokój...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta