Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Postęp o sto jeden gramów

08 listopada 1994 | Prawo | JZ JM

Żywe i martwe narodziny

Postęp o sto jeden gramów

Janina Zaporowska, Jacek Mazurkiewicz

Z początkiem lipca weszło w życie zarządzenie podpisane przez pięciu ministrów, które uchyliło instrukcję w sprawie stosowania jednolitych pojęć dotyczących porodów i urodzeń (M. P. nr 25, poz. 211) . W tym samym czasie zaczęło o bowiązywać rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej, zawierające częściowo zmienione definicje tych i innych pojęć (Dz. U. nr 56, poz. 234) . Jest kilka niebagatelnych powodów, dla których warto zatrzymać się na chwilę zarówno przy przepisach już uchylonych, jak i tych obowiązujących dopiero od trzech miesięcy.

Uchylona instrukcja pochodziła sprzed ponad trzydziestu lat (M. P. z 1962 r. nr 48, poz. 237) . Jej celem, stwierdzała w § 1, jest ujednolicenie pojęć dotyczących porodów i urodzeń, na użytek dokumentacji medycznej oraz wystawiania stosownych zaświadczeń. Jednakże ukryty, choć nietrudny do rozszyfrowania powód wydania tego powielaczowego aktu, był zupełnie inny: tak sformułować pojęcie "żywe i martwe narodziny", by z liczby dzieci żywo urodzonych wyeliminować statystycznie wszystkie te, które tuż po urodzeniu zmarły, lub co do których wielce prawdopodobne było, iż u mrą. Właśnie dlatego noworodek, aby go uznać za żywego, musiał przyjść na świat...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 318

Spis treści
Zamów abonament