Śmierć w kopalni
Jeden górnik zginął, a dwóch odniosło lekkie obrażenia w wyniku wstrząsu, do jakiego doszło w poniedziałek późnym wieczorem w kopalni węgla kamiennego "Anna" w Pszowie.
W rejonie, w którym doszło do wstrząsu pracowało sześciu górników. Wykonywali oni tzw. przybierkę spągu kombajnem chodnikowym w pochylni wentylacyjno-transportowej, w pokładzie 630, na głębokości 1000 m. Zagrożony rejon został wyłączony z ruchu i zabezpieczony. Przyczyny i okoliczności zaistniałego wstrząsu i wypadku zbiorowego bada Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku.
Wypadek w kopalni "Anna", to druga w przeciągu kilku dni tragedia w górnictwie węgla kamiennego. W miniony piątek zginęli dwaj pracownicy kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. Do tej tragedii doszło podczas tzw. zamulania, w wyniku uszkodzenia rurociągu transportującego pod dużym ciśnieniem materiał podsadzkowy (woda i piasek).
Od początku roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło już trzech górników.
R.S.