Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z ojca na syna

12 lutego 2001 | Sport | SS
źródło: Nieznane

Piłka nożna Rozmowa z byłym reprezentantem Polski Włodzimierzem Smolarkiem

Z ojca na syna

FOT. (C) KFP

WŁODZIMIERZ SMOLAREK. Ur. 16.07.1957 w Aleksandrowie Łódzkim. Piłkarz Włókniarza Aleksandrów, (1967 - 73), Widzewa (73 - 77 i 79 - 86), Legii (77 - 79), Eintrachtu Frankfurt (86 - 88), Feyenoordu Rotterdam (88-90) i FC Utrecht (90 - 96). Dwukrotny Mistrz Polski (81, 82), zdobywca Pucharu Polski (85) i Niemiec (88). 60-krotny reprezentant Polski (80 - 92). Dla reprezentacji zdobył 13 goli. Dwukrotny uczestnik mistrzostw świata (82 - trzecie miejsce i 86). Syn, Euzebiusz, zadebiutował w ubiegłym roku w pierwszej drużynie Feyenoordu, gra też w reprezentacji Polski juniorów.

Rz: Pański syn ma 20 lat i już gra w pierwszej drużynie Feyenoordu. Łatwiej mu zaczynać z takim nazwiskiem?

WŁODZIMIERZ SMOLAREK: Wprost przeciwnie. Jeśli ojciec był piłkarzem, a syn idzie w jego ślady, to porównuje się go właśnie z ojcem. Tylko że ja trafiłem do Feyenoordu, mając 29 lat, jako rutynowany zawodnik, o którego klub się starał. Euzebiusz musi wywalczyć sobie miejsce, a nie ma jeszcze ani takich umiejętności jak ja, ani doświadczenia. Ale kiedy ja byłem w jego wieku, nikomu poza Aleksandrowem Łódzkim i Łodzią nie rzuciłem się w oczy. Czyli on jest już dalej.

Czego pan go nauczył?

Żyć...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2237

Spis treści
Zamów abonament