Niebezkarni
Niebezkarni
RYS. TOMASZ WAWER
Zdarza się, choć nie powinno, że urzędnik wyrządzi obywatelowi szkodę. Czasem ze złej woli, ale częściej z niekompetencji, niedbalstwa lub nadużycia władzy zawala jakąś sprawę: nie wydaje niezbędnej decyzji albo przeciwnie - zarządza coś niezgodnego z prawem, co prowadzi do szkodliwych następstw.
Czy musimy być w takich sytuacjach bezradni?
Głośny ostatnio był przykład powiatowego lekarza weterynarii, który w obliczu zagrożenia wścieklizną zarządził eksterminację wszystkich psów i kotów z jednej wsi. Nie przesądzając w niczym oceny tej decyzji (jej badania są w toku), warto zwrócić uwagę na problem odpowiedzialności funkcjonariuszy państwowych za ich błędne decyzje i szkody z tego wynikłe.
Chodzi oczywiście o odpowiedzialność za szkody, które urzędnik wyrządził w związku ze swoim urzędowaniem. Jeśli funkcjonariusz państwowy, np. policjant, spowodował wypadek własnym samochodem, ukradł coś w sklepie albo pobił nieznajomego w restauracji, to odpowiada jak każdy obywatel, a jego funkcja urzędowa nie ma nic do rzeczy.
Odpowiedzialność służbowa i zawodowa
Urzędnicy ponoszą przede wszystkim odpowiedzialność służbową. Jej zakres i procedury są określone w wielu ustawach (np. o ustroju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta