Negatywne ogłoszenia wygrywają wybory
Amerykańska reklama wyborcza pobiła rekordy złego smaku
Negatywne ogłoszenia wygrywają wybory
W zasadzie wszystko już wcześniej było. I komputerowe przekształcanie jednej twarzy w drugą; i przedstawianie przeciwnika w biało-czarnym, "negatywowym" zniekształceniu; i rodziny ofiar morderstw, źle mówiące o kandydacie, który sprzeciwia się karze śmierci, czy wreszcie sugestywnie zilustrowane graficznie posądzenia o rasizm, seksizm, antysemityzm i. .. niewierność małżeńską. Wszystko to od lat pojawia się w sezonie przedwyborczym w Stanach Zjednoczonych w formie 30-sekundowych telewizyjnych reklamówek, za pomocą których kandydaci z przeciwnych partii starają się zohydzić wyborcom przeciwników.
W tym roku jednak natężenie negatywnych ogłoszeń wyborczych było wyjątkowo duże. O ile w kampanii prezydenckiej dwa lata temu rozmawiano o faktycznych problemach, spierano się o deficyt, sposób pobudzenia rozwoju gospodarczego, reformę systemu opieki zdrowotnej itp. ; to w ostatnich wyborach dominowała walka nie na programy, a na epitety. Debat było bardzo niewiele, wygrywały głównie reklamowe hasła typu: "mniej podatków, więcej więzień, mniej rządu, więcej kary śmierci dla przestępców". Cóż i nnego można o swoich zamierzeniach powiedzieć w czasie 30 sekund, których większość jest zresztą poświęcona na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta