Poseł w świetle jupiterów
Prosto z Sejmu
Poseł w świetle jupiterów
Jerzy Pilczyński
Sejm drugiej kadencji zyskał sobie od samego początku opinię dość bezbarwnego, a nawet nudnego. Nie jest to zapewne najwłaściwsze kryterium oceny pracy parlamentarnej. Miano to przylgnęło jednak do obecnego Sejmu na zasadzie kontrastu z kadencją poprzednią, która była aż nazbyt barwna. W gruncie rzeczy chodzi bowiem nie o parlamentarne igrzyska i efektowność, lecz o skuteczność w tworzeniu i przeobrażaniu prawa. Pod tym względem obecny Sejm ma zapewne przewagę nad poprzednim -- tworzy nowe ustawy z regularnością zegarka, żeby nie powiedzieć złośliwie -- bez większego zastanowienia.
Prezydium Sejmu o wiele sprawniej planuje i organizuje tok prac sejmowych, choć nie wszystko jest jeszcze pod tym względem zapięte na ostatni guzik. Posłowie krytykują nadmierną intensywność pracy i zbyt częste odstępstwa od wcześniej przyjętych planów. W obecnym Sejmie łatwiej jest jednak o zgodę i dyscyplinę, nie dochodzi więc do żenujących problemów z brakiem kworum bądź do działań typowo obstrukcyjnych.
Istnieje natomiast problem pustej sali sejmowej
Widok posła przemawiającego z trybuny do kilku znudzonych słuchaczy jest charakterystyczny dla obecnych obrad. Co więcej, często przy tym świecą pustkami kuluary, a na korytarzach sejmowych nie toczy się tak bujne życie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta