Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z przerwą na herbatę

20 czerwca 2001 | Sport | PK
źródło: Nieznane

Korupcja w krykiecie Stawką za przegranie meczu było 200 tysięcy dolarów. Gracz, który zgodził się, że zdobędzie nie więcej niż 20 punktów, otrzymywał 15 - 30 tysięcy. Ujawnienie składu i taktyki drużyny przed meczem wyceniano niżej. Przekupywano sędziów, a nawet ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie nawierzchni.

Z przerwą na herbatę

Krykiet zawsze postrzegano jako ostatni nieopanowany przez pieniądz bastion sportu

(C) EAST NEWS/AFP

PIOTR KOWALCZUK

Poza granicami dawnego Imperium Brytyjskiego krykiet, trochę podobny do naszego palanta, uważany jest za jeszcze jedną fanaberię wyspiarzy, jak Order Podwiązki czy ziemniaki posypane miętą.

Ale w Anglii, Australii, RPA czy na Dalekim Wschodzie ta leniwie tocząca się gra potrafi doprowadzić kibiców do białej gorączki i skrajnej rozpaczy. Dlatego tak szerokim echem odbił się wielki skandal korupcyjny.

Chodzi o sport, którym pasjonuje się miliard ludzi. Niedawno światło dzienne ujrzał raport Oddziału do Walki z Korupcją Międzynarodowej Rady Krykieta. Jego kierownik, sir Paul Condon, były szef Scotland Yardu, już we wstępie ostrzega: dla miłośników krykieta będzie to bardzo nieprzyjemna lektura. Raport opisuje korupcję panującą w tym sporcie od co najmniej 20 lat, związaną z działalnością nielegalnych syndykatów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2345

Spis treści
Zamów abonament