Z Temidą na bakier
Z Temidą na bakier
RYS. PAWEŁ GAŁKA
ANDRZEJ GOSZCZYŃSKI
Wolna prasa określana jest psem łańcuchowym demokracji. Taki pies to pożyteczne zwierzę: pilnuje dobytku, szczeka na złodzieja. Rzecz w tym, że czasem złapie za nogawkę kogoś z niesfornych domowników. Tego nikt oczywiście nie lubi i to jest zapewne przyczyną licznych napięć między mediami a wymiarem sprawiedliwości.
Najpoważniejszym zarzutem, jaki można postawić polskim sądom, jest niechęć, z jaką ich funkcjonariusze odnoszą się do fundamentalnego faktu, iż rolą wymiaru sprawiedliwości jest nie tylko stosowanie prawa. Nie mniej istotnym zadaniem jest edukacja społeczeństwa. Każdy wyrok oprócz swej funkcji represyjnej powinien być dla obywateli nauką i przestrogą: tego robić nie wolno, winnym zaś grożą takie czy inne konsekwencje. O tym nasze sądy nie chcą pamiętać. Dowodem spora część wydawanych orzeczeń. Doskonałym przykładem jest wyrok w niedawnej sprawie, w której oskarżonym o zbyt ostre sformułowanie pod adresem prokuratora Gorzkiewicza był satyryk Stanisław Tym. Sąd w Augustowie umorzył postępowanie i odstąpił od wymierzania kary ze względu na "znikomą szkodliwość społeczną czynu". Czy Tym zgrzeszył, ale nie za bardzo, czy pozostał w zgodzie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta