Korupcja na łączach
Korupcja na łączach
- Koncesje po uważaniu
- Z prezesem NIK Januszem Wojciechowskim rozmawia Leszek Kraskowski Premier Jerzy Buzek: Pismo wiceprezesa NIK, dotyczące rzekomej korupcji w Ministerstwie Łączności, było niekonkretne i nieodpowiedzialne. Prokuratura: Wszczynamy śledztwo.
Najwyższa Izba Kontroli wysłała wczoraj do Sejmu i Kancelarii Premiera raport z wynikami kontroli w resorcie łączności. Czytelnicy raportu, którzy spodziewali się rewelacji, srodze się zawiedli. W materiałach NIK jest mowa o "obszarach zagrożenia korupcją", ale opisu afery z Janem Łuczakiem, byłym doradcą ministra, który miał się wzbogacić dzięki przetargowi na UMTS, nie ma. W oficjalnych dokumentach NIK nie można znaleźć potwierdzenia słów wiceprezesa Izby Jacka Uczkiewicza, który poinformował Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście o korupcji w ministerstwie. Według Uczkiewicza, powołującego się na anonimowego informatora, firmy ubiegające się o koncesje płaciły łapówki za pośrednictwem spółki ze Świdnicy.
Po przeczytaniu listu Uczkiewicza, byłego posła SLD, premier Jerzy Buzek wysłał w ubiegły piątek ministra łączności Tomasza Szyszkę na przymusowy urlop. Wczoraj premier zmienił zdanie. Stwierdził, że list był niekonkretny, nieodpowiedzialny i zarzucił NIK
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta