![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
G-8 zatańczy w Genui
G-8 zatańczy w Genui
JACEK MOSKWA
Spotkania szefów państw i rządów siedmiu (od niedawna ośmiu) potęg ekonomicznych świata z praktycznego punktu widzenia straciły wszelki sens. Zaczęło się od spotkania na zaproszenie prezydenta Francji w latach siedemdziesiątych. Już wtedy raził arbitralny dobór uczestników. Dyskutowano głównie o kwestiach monetarnych. Z upływem lat szczyty obrastały w imponującą strukturę organizacyjną i przesadne środki bezpieczeństwa. Rozgłos medialny stworzył pozory rządu światowego. Włączenie do grona uczestników Rosji, kraju, który gospodarczo karleje, którego jedynym tytułem upoważniającym do mocarstwowości jest przestarzały i coraz bardziej niebezpieczny arsenał nuklearny, spowodowało, że zmienił się charakter szczytów - stały się bardziej ekonomiczne niż polityczne. W takim razie jednak jeszcze bardziej dziwi nieobecność rozwijających się mocarstw przyszłości, zwłaszcza Chin.
Protesty przeciwników globalizacji sprowadziły rzecz do absurdu. Uczestnicy szczytu i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
