Bez rumieńca wstydu
Bez rumieńca wstydu
AP
Zawsze byłem antystalinistą - podkreśla dziś Lionel Jospin, przyznając się, że w młodości był intelektualnie zauroczony trockizmem. Dlaczego jednak ze swoimi dawnymi towarzyszami zerwał dopiero w 1987 roku, w wieku 50 lat?
GRZEGORZ DOBIECKI
Z PARYżA
Po wielu latach zaprzeczeń, niedomówień i uników Lionel Jospin, przyparty do muru świadectwami zebranymi przez dziennikarzy, w czerwcu przyznał publicznie - że niegdyś był zbliżony do ruchu trockistowskiego. Dopisał własny rozdział do obszernego tomu, któremu można by nadać tytuł "Francuskie kłopoty z pamięcią".
Największe zdumienie wywołał we Francji sam fakt uporczywego wypierania się przez szefa rządu własnej przeszłości. Dlaczego tak długo ukrywał związki z trockistami? Z trockistami - czyli z kim? I czy to rzeczywiście tylko przeszłość i błędy młodości?
Ale Jospin nie uznaje za błędy swoich - niegdysiejszych ponoć - fascynacji. - To prawda - przyznaje - że w latach 60. zainteresowały mnie idee trockistów oraz że nawiązałem z nimi kontakty. Mówi, że wkroczył na drogę "bardziej wzbogacającą intelektualnie niż angażującą politycznie" i że nie rumieni się dzisiaj z tego powodu. Francuski premier powiada, że zawsze był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta