Złote interesy Grzegorza Wieczerzaka
Złote interesy Grzegorza Wieczerzaka
Rozumiem, że polityk, będący "opiekunem" Telewizji Familijnej i Grupy, usiłował wszelkimi sposobami zapewnić tym inicjatywom - na zdominowanym przez lewicę rynku medialnym - "zabezpieczenie finansowe". Jednak polityk ten, wstępując dziś do Prawa i Sprawiedliwości, powinien zdawać sobie sprawę, iż potencjalnie "funduje" on braciom Kaczyńskim kolejną, tym razem rzeczywistą, "aferę Telegrafu". O co tu chodzi? O "ruch konika trojańskiego"?
Grzegorz Hansen, Warszawa