Pędzić można ze wszystkiego
Pędzić można ze wszystkiego
"Kazan" dosłownie znaczy kocioł, ale oznacza też budynek, gdzie pędzi się rakiję, czyli bimbrownię
FOT. MAREK SUCHOWIEJKO
MAREK SUCHOWIEJKO
Z BOŻEWCÓW
Wieś liczy około 500 mieszkańców, leży w głębi gór Starej Płaniny i nosi nazwę Bożewcy. Pomimo "pobożnej" nazwy nie ma tu cerkwi. Najbliższa znajduje się w sąsiedniej wsi oddalonej o 6 kilometrów. We wsi jest natomiast kazan. Pochodzące z tureckiego słowo "kazan" dosłownie znaczy kocioł, ale oznacza też budynek, gdzie pędzi się rakiję, czyli bimbrownię. W Bożewcach przypomina on spory garaż z kominem. Podobne są tu w prawie każdej wiosce.
- Najpierw trzeba kazan, czyli miedziany kocioł, wyczyścić od wewnątrz, tak by się błyszczał - mówi Peszo. Jest zwyczaj, że ten, kto pędził przed tobą, zostawia "materiał" we wnętrzu kadzi. Jeżeli ktoś, na przykład kazandżija, czyli ten, kto włada obiektem, chce coś jeszcze z tego wycisnąć, to niech ma. Zwykle jednak surowiec wylewa się do rowu. - Kury i kaczki mają uciechę. Jedzą to i cały dzień chodzą pijane - słyszę od miejscowych.
Potem obowiązkowo trzeba wsypać łopatę popiołu drzewnego na dno -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta