Nie ma zgody na cenzurę
Nie ma zgody na cenzurę
RYS. MICHAŁ KORSUN
WOJCIECH SADURSKI
Każda epoka ma takiego Savonarolę, na jakiego zasługuje. Nas los zdzielił m.in. filozofem Bogusławem Wolniewiczem, który - by użyć słów Poety - "zrzędzi, gdera, łaje", ale żyć ludziom spokojnie nie daje, a w każdym razie nie dałby, gdyby to od niego zależało. Ostatnio nawoływał na tych łamach do cenzury obyczajowej ( "Rz" 4 sierpnia ), domagając się karania stacji telewizyjnych już nawet nie za seks i sadyzm, ale też za pokazywanie "wałkoństwa". Utyskiwał na "szerzące się rozwydrzenie", boczył się na zło emanujące z telewizji, no i oczywiście najbardziej złajał "nihilistycznych liberałów", którzy podstępnie chcieliby ludziom zafundować nieograniczoną wolność.
Przy nim Krzysztof Zanussi ( "Rz" z 22 sierpnia) to prawie liberał - no, może niezupełnie, ale przynajmniej człowiek umiarkowany. Też przestrzega przed nadmiarem wolności, ale jednocześnie zastrzega się: "Nie proponowaliśmy cenzury", pisząc o liście grupy reżyserów, protestujących przeciwko telewizyjnym programom typu "Amazonki" czy "Wielki Brat". Cenzura? - mówi, skądże znowu, wystarczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta