Polesia czar
Polesia czar
TOMASZ OZDOBA
Ulica Sowiecka - tutaj dużo domów pamięta Polskę międzywojenną
JACEK KRZEMIńSKI
Dworzec kolejowy w Brześciu. Monumentalny i o tak szykownie zdobionych wnętrzach, że próżno by szukać dorównującego mu elegancją w Polsce. O tym, że to Białoruś, przypominają kolejki do kas. Wydanie biletu zajmuje kasjerce niekiedy nawet godzinę, jak w przypadku stojącej przed nami rudowłosej Rosjanki. Z jej sypialnym do Petersburga nie może poradzić sobie komputer albo to pani z okienka nie może sobie poradzić z komputerem. W końcu wybija datę stemplem, który żmudnie złożyła z metalowych cyferek.
Na dworcu nie ma bezdomnych, jest za to sporo żebraków. Na ogół są to dość schludne staruszki w chustkach na głowach i póki nie wyciągną ręki, trudno się domyślić, czym się zajmują. Nikt ich nie odpycha, nikt nie ruga, nie wykręca się, każdy coś daje. Solidarność w biedzie?
Żebranie na Białorusi, jak niemal wszystko, podlega państwowej kontroli. By legalnie prosić o jałmużnę, trzeba najpierw zdobyć licencję w stosownym urzędzie. Dostaje ją tylko ten, kto udowodni, że ma tak niskie dochody, iż żebranie jest dla niego koniecznością. Łatwo zdobywają "żebraczą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta