Więzienny chleb Taliba
Więzienny chleb Taliba
Większość mieszkańców wiosek w Hindukuszu kontrolowanych przez Sojusz Północny mieszka i odżywia się gorzej niż tutejsi jeńcy Talibowie.
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
JERZY HASZCZYŃSKI, ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Z DOLINY PANCZSZIRU
- Jestem dumny, że zostałem Talibem. Chciałem i nadal chcę, żeby cały Afganistan był krajem prawdziwie islamskim, i żeby podobnie stało się również z innymi państwami - recytuje 27-letni Salahuddin Chaled, czarny od butów po czubek głowy. Ma kruczoczarną długą brodę, bujne czarne brwi, czarne włosy, a nieowłosioną część twarzy przykrywają mu wielkie okulary, zza których rzuca pełne ognia spojrzenia. Radykalnych poglądów Chaleda w ogóle nie zmienił pięcioletni pobyt w Dolinie Panczsziru w więzieniu Barak, założonym dla jeńców wojennych przez przeciwny Talibom Sojusz Północny.
Zamachów terrorystycznych na USA Chaled nie chce oceniać, bo nie wie, kto ich dokonał. O tym, że do nich doszło, dowiedział się od amerykańskich dziennikarzy, którzy odwiedzali więzienie dla jeńców. - Jeżeliby to było dzieło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta