Kwiaty zostawić, Kazia wyrzucić!
Maria Dulęba (1881-1959) - mistrzyni półtonu
Kwiaty zostawić, Kazia wyrzucić!
NA POCZĄTKU KARIERY AKTORSKIEJ MARIA DULĘBA WYRÓŻNIAŁA SIĘ ŚWIETNYMI WARUNKAMI ZEWNĘTRZNYMI: BYŁA POSTAWNĄ BLONDYNKĄ O WYRAZISTYCH OCZACH, MIAłA GŁĘBOKI, MELODYJNY GŁOS, DUŻO WDZIĘKU
REPRODUKCJA ŁUKASZ TRZCIŃSKI
JERZY SADECKI
Aktorka czuła jak skrzypce. Umiejąca, jakże dyskretnie, nadać wartość i ton swej roli - oceniał Tadeusz Boy-Żeleński widząc w niej jedną z najbardziej interesujących kobiet na scenie. Antoni Słonimski styl jej gry określał mianem impresjonizmu aktorskiego. Juliusz Osterwa mówił, że jest sercem Teatru Reduta.
Tak jej współcześni widzieli Marię Dulębę, jedną z najwybitniejszych polskich aktorek pierwszej połowy XX wieku, której 120. rocznica urodzin przypada w tym roku. Postać tej artystki o żywej, wrażliwej osobowości i wielkich możliwościach, poza wąskim kręgiem teatrologów i aktorską legendą, jest dzisiaj znana mniej, niż na to zasłużyła swymi wybitnymi kreacjami.
Odejmowanie lat
- Jako dziecko byłam wrażliwa na księżyc. Działało na mnie jego światło. "Łamanym światłem, odbitym w wodzie" - wyleczono mnie. Tak poradziła jakaś znachorka. Nie chodziłam po dachach za promieniami księżyca, ale długo, długo... wyzwalałam się ze snów, z marzeń,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta