Uczennica mistrza Li
Uczennica mistrza Li
(C) REUTERS
PIOTR GILLERT Z PEKINU
Wiara Susan jest bardzo silna. Gdy zaczęły się prześladowania wyznawców Falun Gong, narzeczony, którego wkrótce mieła poślubić, postawił jej ultimatum. - Albo ja, albo sekta - powiedział. Wybrała Falun Gong.
Osoba, na którą czekałem w jednym z pekińskich parków, okazała się niepozorną 30-letnią kobietą o delikatnej, choć nieładnej twarzy i łagodnym spojrzeniu. - Będziemy rozmawiać po angielsku, tak bezpieczniej - mówi cicho. - Przyjmijmy, że mam na imię Susan.
Susan, magister fizyki i pracownik pekińskiej spółki joint venture, ma powód, by się kryć. Należy do wyznawców Falun Gong, a to grozi dziś w Chinach więzieniem.
Wśród ściganych
Od połowy lat 90. do wiosny 1999 roku Falun Gong z nikomu nieznanej szkoły ćwiczeń oddechowych stało się jednym z największych ruchów religijnych we współczesnej historii Chin. Dziwna mieszanina elementów buddyzmu i taoizmu z koncepcjami rodem z powieści science fiction, poparta rygorem tradycyjnych chińskich ćwiczeń medytacyjnych, przemówiła do milionów Chińczyków, którzy nie potrafili odnaleźć się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta