Ostatnia bitwa tej wojny
Kierunek ataku - Tora Bora
- Wysłannicy "Rzeczpospolitej" na pierwszej linii frontu
Oficerowie rozmawiają przez walkie-talkie z podwładnymi na pozycjach w okolicach Tora Bora. Padają rozkazy i stojące na wzgórzu czołgi otwierają ogień.
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Tora Bora i Białe Góry to rejon, gdzie wczoraj toczyły się najbardziej zaciekłe walki w Afganistanie. Około tysiąca Talibów ukrytych w dwóch dolinach cały czas odpierało ataki sił opozycji. Na granicy w pobliżu Tora Bora Pakistańczycy ustawili wzmożone patrole. Wszystko po to, by zablokować Talibom ewentualną trasę ucieczki.
Na wzgórzu, w punkcie dowodzenia opozycji oddalonym o około 2 kilometrów od linii frontu, zgromadzili się dziennikarze. Dalej nie puszczają ich żołnierze.
W oddali słychać strzelaninę. O godzinie 7.00 rano superbombowce B-52 dokonały czterech falowych ataków na pozycje al-Qaidy. Po chwili na wzgórze docierają dwie terenowe toyoty, z których wysiadają dowódcy operacji. Trwa kilkunastominutowa narada. Za chwilę czołgi otwierają ogień. - To nie tylko ostrzał pozycji wroga. Miejsca upadku pocisków mają pokazać naszej piechocie kierunek ataku - mówi nam
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta