Przy piłce Portugalia
Przy piłce Portugalia
Luis Figo - gwiazdor portugalskiej reprezentacji
(C) AP
JANUSZ DRZEWUCKI
Dzieckiem w kolebce byłem, gdy z wypiekami na twarzy słuchałem opowieści ojca o wspaniałej grze Portugalczyków na Mistrzostwach Świata 1966 w Anglii. Ryczałem jak bóbr dwa lata później, gdy pomimo wspaniałych robinsonad Costy Perreiry, cudownych podań Coluny, fenomenalnych dryblingów i atomowych strzałów Eusebio Benfica Lizbona w finale Pucharu Mistrzów uległa Manchesterowi United. Kiedy już w wieku dojrzałym, dzięki łaskawej opatrzności, znalazłem się na Estadio da Luz, byłem w siódmym niebie. Gdy w trzeciej minucie meczu po koronkowej wymianie piłki Benfica wbiła sobie samobójczą bramkę, wiedziałem, że to jest mój klub, moja drużyna, której pozostanę wierny aż po grób.
Nie ukrywam, wiadomość, że podczas przyszłorocznych mistrzostw świata Polska zagra z Portugalią, przyjąłem z wielką radością. Nie będę już musiał prosić kolegów z działu sportowego, aby częściej pisali o portugalskim futbolu. Teraz nie mają wyjścia. Wyznam tylko górnolotnie: poznając historię i współczesność portugalskiego piłkarstwa, uświadomiłem sobie, czym była,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta