Huta za złotówkę
Huta za złotówkę
- Ta transakcja jest korzystna dla każdego z trzech uczestniczących w niej podmiotów - mówi Emil Wąsacz, prezes Stalexportu, o sprzedaży Huty Szczecin. - Skoro mieliśmy do wyboru bankructwo albo likwidację, każdy kontrakt powyżej zera był dla nas korzystny.
FOT. PIOTR KOWALCZYK
HANNA SOPIŃSKA MACIEJ LANGOWSKI
Pod koniec listopada 2001 r. Stalexport sprzedał Centrozapowi za symboliczną złotówkę Hutę Szczecin, której akcje nabył w 1996 r. od Pomorskiego Banku Kredytowego SA. Obie transakcje łączy osoba Emila Wąsacza - byłego dyrektora Huty Szczecin, później ministra skarbu państwa, a obecnie prezesa Stalexportu. Przez siedem lat Hutę Szczecin próbowano restrukturyzować, a sprzedano ją za darmo, żeby się jej pozbyć.
W czasach świetności Huta Szczecin była jednym z najpotężniejszych przedsiębiorstw w województwie. Kłopoty zaczęły narastać w okresie transformacji, a wynikały z niewłaściwego zarządzania i obciążenia kredytami. Polskie i międzynarodowe zespoły ekspertów, które trzy lata biedziły się nad opracowaniem programów restrukturyzacyjnych hutnictwa, uznały, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta