Grunt to dobry adres
Grunt to dobry adres
Kraków, Karmelicka 43a. Jedne drzwi, cztery kartki i ani jednej informacji, że tu się mieści biuro posła PSL Leszka Zielińskiego.
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
FILIP FRYDRYKIEWICZ, BEATA KOPYT, ELIZA OLCZYK
Wielu posłów i senatorów wynajmuje pokoje na biura w siedzibach własnych partii. Zawierają umowy z macierzystą organizacją i płacą jej za wynajem pieniędzmi, które otrzymali z Kancelarii Sejmu. W ten sposób zasilają partyjną kasę państwowymi pieniędzmi. Zatrudnianie najbliższej rodziny w biurach posłów nie należy do rzadkości. Ponad trzy miesiące po wyborach posłowie i senatorowie mają co najmniej po jednym biurze.
Biuro to przystań posła w okręgu wyborczym, w którym został wybrany. Tu spotyka się z wyborcami, czyta korespondencję, sporządza dokumenty. To, ile biur otworzy, zależy tylko od niego, chyba że ma jakieś wskazania od swojej partii. Zwykle jedno biuro nosi charakter macierzystego, następne to tylko filie czynne w określonych godzinach.
Na prowadzenie biura poseł (senator) dostaje co miesiąc z Kancelarii Sejmu (Senatu) 9320 zł. Bez względu na to, czy prowadzi jedno, czy kilka biur i niezależnie od tego, czy zatrudnia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta